Stoki w Karpaczu - Grosik

Choć „Grosik” jest tylko 1/100 złotówki, to w tym przypadku jeśli chodzi o trud jaki musimy sobie zadać, aby się tam dostać i wjechać na górę wyceniam na 10 euro. Już na początku chciałbym zauważyć, że przejazd „Grosikiem” jako wyciągiem orczykowym to wyzwanie, dlatego osobom początkującym nie będę go odradzał - po prostu zabraniam!!!

Najprostszy dostęp do dolnej stacji tego wyciągu prowadzi z „Euro”. Jest to wąski około 600 m przesmyk o szerokości około 4 m, pod sam koniec jest stromy na poziomie trasy czerwonej. Występują tam często duże muldy i krzyżuje się on bezpośrednio z czarnym szlakiem, często uczęszczanym przez osoby piesze, tak więc na tym skrzyżowaniu należy zachować ostrożność oraz co też bardzo ważne, jechać prosto przez skrzyżowanie, jeszcze jeden ostry zakręt w lewo i ujrzymy dolną stację „Grosika”. Dobrze jest trzymać się lewej strony tak, żebyśmy byli widoczni dla zjeżdżających, jadących najczęściej z dużą prędkością.

Wyciąg ten nie należy do najszybszych ale jak na wyciąg orczykowy posiada zaletę - można jechać w dwie osoby. Jest to jedyna zaleta tego wyciągu. Podjazd jest bardzo stromy a do tego mocno ściąga w lewą stronę. Osobom o średnich umiejętnościach odradzam jazdę we dwójkę, gdyż jedna może pociągnąć tę drugą i w konsekwencji można się nieźle poturbować. Do tego około 40 m trasy wyciągu jest niewidoczne dla obsługi, tak więc jeśli będziemy mieli pecha, wyciąg przeciągnie nas przez tę odległość. Szczególnie końcówka wyciągu jest bardzo trudna, bardzo ściąga w lewo i jednocześnie ciągnie do góry, gdzie pod koniec mamy tylko 3 m, aby wyczepić się z orczyka bądź uderzymy w ścianę śniegu. Wylewając poty i tracąc siły znaleźliśmy się na górze.

Zjazd z „Grosika” należy do najtrudniejszych i najniebezpieczniejszych w całym kompleksie. Początek to końcowa część nartostrady przy „Złotówce”, gdzie mamy możliwość zjazdu do tego wyciągu bądź też zjazdu „Grosikiem”. Zjazd „Grosikiem” jest oznaczony kolorem czerwonym, choć przez jego specyfikę dałbym mu kolor czarny. Sam początek nie należy do tych najbardziej stromych, gdzie samo nachylenie jest podobne do średniego nachylenia z „Euro”, w tym przypadku dochodzą inne utrudnienia takie jak, ratraki jadące pod górę oraz brak dośnieżania. W przypadku dużych opadów śniegu jazda „Grosikiem” może sprawiać dużą frajdę, niestety tylko tym dobrze jeżdżącym.

Ostatnie 300 m jest najbardziej stromą częścią tej nartostrady, przez wzgląd na jej zakończenie (mostek i skręt w lewo) powinniśmy zachować dużą ostrożność abyśmy nie zrobili krzywdy sobie oraz ludziom podchodzącym do dolnej stacji „Grosika”. Oczywiście gdyby tak stromy i niebezpieczny zjazd był jedyną drogą na dół przypuszczam, że miejsce to niosłoby za sobą wiele ofiar. Chciałbym pogratulować pomysłowości władzom wyciągu oraz podziękować w imieniu moich wszystkich uczniów za wykonanie objazdu najbardziej stromej części „Grosika”. Tuż przed rozpoczęciem się najtrudniejszej części górki po prawej stronie mamy możliwość objazdu. Jest to wąska, 3 razy dłuższa trasa, będąca zarazem najbezpieczniejszą alternatywą dla tych, którzy nie są siebie pewni, a chcieliby znaleźć się w jednym kawałku na dole.

Nartostrada ta jest raczej traktowana jako łącznik reszty kompleksu ze „Złotówką” - moim zdaniem najlepszym miejscem na narty i deskę z całego resortu.

Stopień trudności w skali 1/108
Długość (m)863
Różnica wzniesień (m)243
Przepustowość (osoby/godz.)1200

Autor: Aleksander Kowzan

Galeria
Dodano: 2016-06-15 13:46:00

Komentarze (0)
Dodaj komentarz